Na przekór wszystkiemu
Zastanawiam się ile w życiu miałeś takich
sytuacji kiedyś zrobiłeś coś na przekór wszystkiemu to znaczy, że mało kto
dawał ci szansę, że dasz radę coś zrobić, albo może nawet ty nie dawałeś
sobie szans na sukces osiągnięcia czegoś, jednak mimo tego poszedłeś do przodu,
zaangażowałeś się i ostatecznie zrealizować to co chciałeś. Czy możesz
przypomnieć sobie takie sytuacje? Dlaczego mimo tego, że inni, a może nawet ty
sam nie wierzyłeś w to, jednak postanowiłeś inaczej? Czy nie było tak dlatego,
że z problemu uczyniłeś wyzwanie w stylu „a jednak wam pokażę, że to da
się zrobić”? Budząc w sobie pewną naturalną ciekawość, aby sprawdzić jak
to będzie, oraz potrzebę konkurowania.
Możesz nawet powtarzać pewną utartą opinię, że problem i
wyzwanie to te same rzeczy. Jednak jak przyjrzysz się temu bliżej, to możesz
dojść do wniosku, że to tylko tak wygląda na pierwszy rzut oka, a faktycznie występują
tutaj ogromne różnice. Kiedy masz do czynienia z problemem możesz mieć wrażenie,
że niezbyt wiele da się tutaj zrobić, że to przekracza twoje
możliwości. Jeżeli jednak spojrzysz na tę samą sprawę z punktu widzenia
wyzwania, okazuje się, że jednak możesz mieć zupełnie inne podejście do tego.
Wyzwanie ma coś w sobie pozytywnego, coś związanego z konkurowaniem z samym
sobą, a także chęcią udowodnienia sobie, że jednak jesteś w stanie, że dasz rady.
Można powiedzieć, że to jest coś co masz wrodzone, aby sięgać dalej, osiągać
więcej, iść do przodu, mimo tego, że nie jest łatwo.
Z problemem często związany jest strach. Boisz
się podjąć działania ze względu na konsekwencje realne bądź też wymyślone.
Strach zyskuje na mocy, ponieważ spoglądasz na daną problemową kwestię jako coś
wielkiego, przytłaczającego, nie bardzo wiedząc gdzie się to zaczyna i kończy,
jakbyś miał do czynienia z górą lodową na oceanie. Nie podpływasz bliżej, bo
obawiasz się, że w ten sposób zatopisz okręt na którym płyniesz. Jesteś
sparaliżowany, nie podejmujesz decyzji, które umożliwiłyby pewną zmianę.
Pozostajesz w jakiejś bezkresnej niemocy.
Powtórzę to jeszcze raz i weź sobie to do serca. Problemy nas przerażają, ponieważ wydają się one być czymś ogromnym, bliżej nieokreślonym, troszeczkę podobnym do czarnej dziury, po prostu, nie masz pojęcia jak do tego podejść. Boisz się, że każdy następnym krok, będzie już twoim ostatnim i zostaniesz wciągnięty na wieki. Mało tego, ze względu na to, że ta sytuacja cię przeraża, nie zastanawiasz się za dużo nad konkretnymi rozwiązaniami, tym bardziej pogłębiając stan paraliżu. Problem dla ciebie ciągle pozostaje czymś wielkim, ogromnym, niezdefiniowanym, i dlatego ma taką moc.
Kiedy
mamy do czynienia z wyzwaniem, mimo tego, że to może być ta sama sytuacja,
wydaje się, że zamiast strachem jesteśmy wypełnieni pewną ekscytacją, aby
sprawdzić, jak to będzie? Czy dam rady? Jaki wynik dzisiaj osiągnę? To jest jak
konkurencja sportowa, mimo tego, że nie wiesz jaki ostatecznie będzie wynik,
jednak chcesz spróbować, chcesz się z tym zmierzyć, chcesz sprawdzić na co cię
stać.
Kiedy patrzymy na daną sytuację z punktu
widzenia wyzwania, mamy wrażenie, że jakby w ciemno zakładamy, że jesteśmy w
stanie osiągnąć korzystny wynik i że będziemy w stanie poradzić sobie, nieważne
jak trudno będzie, tak jak gdybyśmy już posiadali pewną strategie czy też plan
działania. Po prostu coś ci mówi, że dasz rady i idziesz za tym głosem.
Problemy również charakteryzują się tym, że są
niechciane. Staramy się uciec od nich tam gdzie pieprz rośnie, co często
prowadzi do pewnych zaniedbań i w rezultacie jeszcze gorszych
konsekwencji.
Z wyzwaniami jest inaczej, mimo że mogą być
trudne, jednak coś pcha nas, aby się z nimi zmierzyć. Możemy poczuć nieodpartą
chęć, aby pokazać ile jesteśmy warci, aby sobie coś udowodnić.
Co trzeba,
aby zamienić problem wyzwanie?
Po pierwsze, uświadom sobie w jaki sposób myślisz o danej sytuacji. Czy podchodzisz do niej jak do ogromnego, przytłaczającego problemu, czy może jak do czegoś na czym ci zależy, co chcesz zrobić? To tak niewiele a zarazem zmienia wszystko. Po drugie, zadaj sobie następujące pytania:
Jak by to było, gdyby to nie był problem a wyzwanie?
Jak bym się czuł?
Od czego bym zaczął?
Co tu i teraz mogę zrobić, aby rozwiązać to wyzwanie?
Co doradziłbym przyjacielowi w tej sytuacji? To bardzo ważne pytanie, ponieważ zmienia punkt widzenia.
Jaki krok mogę podjąć, choćby bardzo malutki, wręcz śmieszny, ale idący w stronę rozwiązania danej sytuacji, wiedząc że wszystko zaczyna się od pierwszego kroku.
Skup się na pojedynczych, małych krokach, a okaże się, że ten wielki nieokreślony problem przestaje takim być, ponieważ wiesz, że możesz coś zrobić. Nie jest on już przerażający dla ciebie, ponieważ zdajesz sobie z tego sprawę, że wszystko można podzielić na bardzo malutkie części i zająć się każdą z nich po kolei. To jest jak wielki mur, który stoi na twojej drodze, jednak kiedy zechcesz, to będziesz mógł go rozebrać na poszczególne cegły i w związku z tym będzie ci dużo łatwiej przejść przez niego.
Po prostu, powiedz sobie, że chcesz się z tym zmierzyć, że chcesz się podjąć tego, że chcesz pójść do przodu, że po prostu tego chcesz i że nie będziesz już przed tym uciekał, bo nie po to jesteś na tym świecie, aby ciągle uciekać.
Idź do przodu, żyjąc lepiej niż dotychczas, zdając sobie sprawę z tego, że możesz dużo więcej, jeśli tylko zechcesz spojrzeć na życie w inny sposób.
- Czy popełniasz ten sam błąd i też chcesz gwiazdki z nieba?
- Dlaczego te 5 minut cię zmieni?
- Czy też wpadasz w tę pułapkę?
- Dlaczego tak trudno ci zrealizować swój cel?
- Dlaczego dwie minuty mogą zmienić twoje życie?
Posłuchaj: Drobna zmiana ale jaka różnica. Na przekór wszystkiemu
Tekst oraz nagranie: Tomasz Baryła
Muzyka:
Chris Zabriskie: I Am a Man Who Will Fight for Your Honor – na licencji Creative Commons Attribution (https://creativecommons.org/licenses/by/4.0/)
Źródło: http://chriszabriskie.com/honor/
Wykonawca: http://chriszabriskie.com/
Photo by Mikito Tateisi on Unsplash